* Magda *
Jechaliśmy w ciszy, nienawidzę, takich momentów. Wyjęłam, telefon, z kieszeni, weszłam na twittera, tweet'nęłam:
,,Momenty głupiej ciszy, no me gusta.-,-"
No co.? Ludzie, muszą być na bieżąco.
- Lubisz, Arianę Grande.? - Louis, zaczął gadkę.
- Tak, skąd wiesz.? - spytałam.
- Sądząc, po twoim telefonie, tapecie, to tak. - uśmiechnął się.
- No powiedzmy, że jestem Arianatorką, kocham Arianę, a do fandomu dołączyłam 2 lata temu (aut. i tu, w realu też jestem #Arianator <3, tylko od roku i 4 m-cy.;)).
- I co, pewnie byś, chciała ją, zobaczyć w realu.?
- Tak, to jedno z moich idolowych marzeń, to z Justinem się spełniło.
- W wakacje, tak.?
- Nie, byłam na jego koncercie w Łodzi, jestem z Warszawy, stamtąd wszędzie, mamy dostęp. - powiedziałam, Louis, już, nie odpowiedział, tylko zatrzymał się, pod jakąś wielką, areną, jak podejrzewam była to O2 Arena. - Czemu, się zatrzymałeś.? - spytałam.
- Skoro, jesteś fanką Ariany, to pójdziemy, na jej koncert. - powiedział.
- Co, ale jak to.?! Bilety, przecież, wyprzedane.! Skąd, je weźmiemy.? - mówiłam, pytaniem, po pytaniu, byłam zszokowana.
- A Zayn, kupił dwa bilety na Arianę, ale mi je oddał.
- Matko, Lou, uwielbiam cię.! Jezu, zobaczę Arianę.! Obyśmy, stali gdzieś w środku...
- Dziewczyno, mamy, pierwszy rząd.
- Kurwa.! Matko, boska.! - krzyknęłam, z radości, po czym przytuliłam szatyna.
Weszłam, na tt, i tweet'nęłam:
,,O jezu, kurwa, właśnie idę na koncert, Ariany, jezu @Louis_Tomlinson, uwielbiam cię! <33 xx."
Takim, czymś się trzeba pochwalić, tak kocham chełpić się. Poszliśmy do celu, jakiś gościu, sprawdził nam bilety i weszliśmy. Poszliśmy na swoje miejsca, cała Arena krzyczała "Ariana, Ariana, Ariana.!". Czułam się, jak w niebie, jak w bajce, chociaż Ari, nie wyszła na scenę. W pewnym momencie, Ariana wyszła na scene,
wszyscy, zaczęli, krzyczeć, piszczeć, wykrzykiwać jej imię, a ja gdy ją ujrzałam, to zaczęłam płakać, tak samo, miałam na koncercie Jusa. Po chwili, się ocknęłam, i zaczęłam krzyczeć, piszczeć. Zaczęła od zaśpiewania, Only Girl - Rihanny, ten cover był wspaniały, potem Rolling In The Deep - Adele, następnie było Put Your Hearts Up, Die In Your Arms, Emotions, Popular Song, i inne piosenki, które kocham, znam na pamięć. Przy każdej piosence, śpiewałam, nagrywałam wideo telefonem, i wrzucałam na Instagrama. Koncert trwał, 90 minut. Drugie, najlepsze 90 minut, w moim życiu.
- To idziemy. - powiedziałam, ze smutkiem.
- Czekaj, poznam cię, z Arianą. - powiedział Louis.
- Co.?! Matko, naprawdę.?! Jezu, Louis, najlepszy wieczór w życiu ever.! - krzyknęłam, przytuliłam go i cmoknęłam w policzek.
* W tym samym czasie, Julka *
Filip wyszedł z jakąś laską, ja zostałam sama, ale nie na długo. Przyjechali chłopcy, postanowiliśmy, że zagramy, w pytanie czy zadanie. Nie nie butelkę, wybierasz sobie osobę, itp. Daliśmy, Harr'emu zacząć.
- Niall, pytanie czy zadanie.? - spytał.
- Pytanie. - odpowiedział, Horan.
- Kochasz kogoś.? - zapytał Styles.
- Tak. - powiedział Niall.
Wszyscy spojrzeli na Nialla. W każdym razie, to było jednorazowe, spojrzenie na blondyna.
- Teraz ja. - powiedział Liam.- Julka, pytanie czy zadanie.? - spytał.
- Jasne, że zadanie.
- Okej, masz... Pocałować Zayn'a. - powiedział.
- Co, mam kurwa zrobić.?! - krzyknęłam. - Payne, życie ci nie miłe.?
- W życiu.! - krzyknął Zayn.
Pomyślałam, że wpienie jednak Harry'ego. Ale będzie, miał minę. Tak, chcę to zobaczyć.
- No niech ci będzie. - powiedziałam.
Teraz wszyscy spojrzeli na mnie. Z Zaynem włącznie.
- Niech wam będzie, ale to zostaje pomiędzy nami. - powiedział mulat.
Podeszłam do Zayna i lekko musnęłam jego wargi, jednak po chwili pogłębiłam pocałunek, myślałam, że mnie odepchnie, ale nie. Oddał.
- Ej, no starczy. - rozdzielił, nas Niall, myślałam, że jak już to zrobi to Harry.
- Co jak co, ale całujesz całkiem nieźle - powiedział Malik, a ja spaliłam buraka, co sie ze mną kurwa dzieje.!
Nagle, do domu weszła Magda, była cała w skowronkach.
- Co Ci, co on ci zrobił? Jednorożca kupił? - zapytałam patrząc raz na Madzie, raz na Lou.
- Nie, coś lepszego. - powiedziała.
- Dwa jednorożce?
- Przestań gadać o jednorożcach.!
- Nie! I mów co!
- Zabrał mnie na koncert, Ariany, Ariany.! Czujesz to.?! A mało tego, poznał mnie z Arianą.!
- Aaaa! Ja bym wolała Mirande, albo Adele. Albo Jonasów, BTR, albo... A nie, to wszystko. - zaczęłam gadać. - Matko, Ariana! - krzyknęłam, bo doszło do mnie co powiedziała Madzia.
- Jezu, best wieczór ever.! Ariany koncert, lepszy był od Jusa.! Nie wierzę, że to powiedziałam.
- Nie wątpie - zaśmiałam sie.
- I to jak weszła na scene, te ciuchy, no mówie ci, per-fect.!
Liam, spjrzał na nas z mina w stylu WTF, a ja padłam, pozdro z podłogi ludzie!
- I śpiewała Rolling In The Deep. - mówiła Magda.
- Żartujesz.?! Kurva, jak następnym razem będą śpiewać Adele, to mnie zabierasz!
- Nie ma sprawy, jezu jak ona tańczyła, matko.! Wszystko było, takie no niema słów by to opisać, matko, te piosenki, które śpiewała, no cooś niesamowitego.!
- A jak was nie było, to Julka całowała Zayna. - powiedział jak gdyby nigdy nic, Niall.
- Co ty pierdolisz, morda! - krzyknęłam równo z Zaynem. Co dziś Niallowi odwala.
- Szybka jesteś - Lou poklepał mnie po ramieniu i poszedł do chłopaków.
- Spierdalaj! - mruknęłam.
- Julka całowała Zayna.? Niall, czy ty miałeś jakieś halucynacje.? - spytała Magda.
- Taaaak. - znowu powiedziałam równo z Zaynem. Kurwa nie mów, ze mną bo sie skapnie, ćwok, jełop i debil.
- A jednak.! - krzyknęła Magda.
- Weź, idź do Ariany.! - powiedziałam.
- Chciałabym.!
- Graliśmy sobie i no musiałam, no.. - próbowałam sie wymigać.
- No właśnie, to ona nie, ja.. - mówił Zayn.
- Co ty gadasz, oboje sie do siebie kleiliście. - mówił Niall.
- MORDA! - znowu równiusieńko.
- To teraz, wam wymyślić, fajną nazwę, jak Jelena. - zaśmiała się Magda.
- Madzia, jesteś moją przyjaciółką, kocham cię bardzo, ale kiedyś, tak ci przypierdole, że w szpitallu cię, nie poskładają.!
- Może Zalia? - przemówił, ten blond przyjeb.
- To było dobre Niall. - zaśmiała się Magda, podeszła do niego i przybiła z nim piątkę.
Ja też do niego podeszłam, ciągnąc Zayna, za koszule.
- Niall, chodź na słówko. - powiedziałam i w trójke wyszliśmy pogadać do kuchni. - Horan, pojebało cię do reszty.? Co cie ugryzło.?
- Właśnie.? - Zayn.
- Nie wasz interes.
- A czyj? To o nas gadasz, wiesz jak było, to była zabawa - powiedziałam.
- Fajna zabawa - zaśmiał sie Malik.
- Nie zmieniaj tematu głupku! - warknęłam.
Miałam ochote, nawciskać Niallowi, co o tym myśle, miało zostać między nami, ale Lou i Magda, to przyjaciele, tak uważam już chłopaków za przyjaciół, są mi bliżej niż Juju.
*Magda*
Julka, Zayn i Niall wyszli, w tym czasie Liam, powiedział, jak to było. I może z tym, nie odklejeniem, Niall miał racje, ale serio z tego co słyszałam, to zachowywał się dość dziwnie.
Po 10 minutach trójca wróciła.
- Co Niall, masz jeszcze coś do powiedzenia - zaśmiał sie Lou, a Jula walnęła go z łokcia w brzuch.
Dziewczyna, może jest chamska, ale nie znosi, jak ktoś sie z kogoś nabija i kogoś nie toleruje.
- Jakie macie plany na jutro - zapytał mnie i Jule, Hazz.
- Jak narazie, to nie mamy, a co? - zapytałam - Wy nie w studiu?
- Magda, w studiu, nie trzeba siedzieć codziennie - uśmiechnął sie Hazz, oczy Julki sie zaświeciły. W co ona gra? Harry, Zayn? Who is next!?
Tymczasem, wyjęłam telefon, by obczaić twittera, strona główna, interakcje, nic nowego. Dodałam, tweeta:
,,@julek_mettler_xx who is next.?! :D"
Obczajałam, jeszcze tt, stronę główną, i rzucił mi się, w oczu jeden, tweet, mianowicie:
,,@zaynmalik całował sie z @julek_mettler_xx, Zalia? Why not."
Napisał go Nialler, jemu mianowicie, wali na mózg. Wyczuwam dramę. Pokazałam, Julce, tweeta, na jej twarzy, zagościła nienawiść. Zabrała mi telefon, z ręki, podeszła do Zayna, po jego minie, wywnioskowałam, że wkurwił się na blondyna.
- Niall, czy ciebie coś boli, ja mam dziewczyne! - krzyknął Zayn.
- Prostym słowem, Niallowi, jebie się w głowie. - powiedziałam.
- Zakochał sie, ale czemu jest taki - powiedziała Jula.
- A może on sie... - mówiłam.
- Madziu, a może on co.? - spytała Julka.
- A nic, i tak za dużo powiedziałam, ide do pokoju, siąde na tt i będe spamować do Ariany, o follow back. Narka. - powiedziałam i wstałam z kanapy, gdy Jula złapała mnie za ręke, i znów byłam na kanapie. - Pierdolona grawitacja.
- Ja tu jestem od przeklinania, i co chciałaś powiedzieć?
- Chciałam powiedzieć, że... Ariana is PER-FECT.
- Nie, bo mówiłaś, że ''on sie''.
- Przesłyszałaś się.
- Tez słyszałem - powiedział Zayn.
- Morda, w kibel, Malik. - powiedziałam.
- Wiesz, co nie chcesz, nie mów i idź już spamuj do tej swojej Arianki firanki, kurwa - powiedziała Julka i sama poszła do kuchni.
- Obrażaj mnie, nie moją Arianę.! - krzyknęłam.
- To kurwa poświęcenie dla idola! - odkrzyknęła z kuchni, słychać było, że coś je. Jest zua, je, jest szmutna, je, wesoła, je, sie nudzi, tez je... Julka, julka, julka..
- Spadaj.!
- Tobie, jedzenie też by się przydało, niedługo to ty, anoreksji dostaniesz.
- Nie dostanę.! Mam 165 wzrostu, i waże 49 kg, bo przytyłam.!
- Dziewczyno, ty za mało ważysz. - powiedział Liam.
- Nie umrę.
- To ja waże 57. - powiedziała Jula, która wróciła. (aut: Serio tyle waże, Julka.)
- To ja idę, spamować o follow back. - powiedziałam.
- Idź, idź - Jula machnęła ręką, a ja poszłam.
Weszłam do "swojego" pokoju, włączyłam laptopa, następnie twittera i facebooka i muzykę. Zaczęłam spamować do Ariany, szczęście, bo właśnie, weszła na tt. Napisała tweeta:
,,Londyn, dziękuje wam.! Byliście wspaniali.xx"
Dałam rt, i dodałam do ulubionych. Zaczęłam myśleć, o dzisiejszym, zachowaniu Nialla. Było dziwne, i to bardzo. To co chciałam, powiedzieć, to, że może Niall zakochał się w Julce, a to jak wiemy, jest bardzo możliwe. Wielu chłopaków, się za nią, ugania. Nie dziwota, ale, jego zachowanie przypominało, zachowanie pięcio-letniego dziecka. Z salonu, dobiegały śmiechy, a ja sie nudziłam. Ale nie wróce, bo Jula, jest zła, na Nialla też, widać, bo chłopak do mnie przyszedł.
- Co Niall.? - spytałam.
- Co chciałaś powiedzieć, że ja?
- Że, zakochałeś się w, Julce.
- Ja w Julce.? Nie, w Demi Lovato jak już.
- Nie wcale.. Mów prawde.
- No dobra, tak, zakochałem się w Julce. Normalnie, świata poza nią nie widzę, jest dla mnie niebem, słońcem które nigdy nie zachodzi, jest latem i wiosną, gdy patrzę w te jej piękne brązowe oczy, to moje serce, przyśpiesza, bije o 360 stopni więcej, tak bardzo ją kocham.
- To dowaliłeś, ale słodko, powiedz jej.
- Taa, bo powiem, ona ma Harry'ego, czy Zayna, czy sam już nie wiem. Wiesz jak się czułem, jak widziałem ją całującą się z Zaynem? Jeszcze jakby to był zwykły buziak, to okej, ale...
- Niall, ogarnij się chłopie! Zayn ma dziewczynę, a Jula jest wolna, ja na twoim miejscu, to bym do niej poszła, zanim loczuś cię uprzedzi. - powiedziałam. Jaka ja mądra i skromna i.. za dużo czasu z Julką spędzam.
- Ale co ja jej powiem?
- To co mi teraz, a jak nie potrafisz powiedzieć, to może zaśpiewaj?
- Jezu, kocham Cię! - Niall mnie przytulił i wybiegł z pokoju, co to miało być. Ja poszłam na dół. Chłopaka już nie było.
- Co on tak wygalopował? - zaśmiał sie Harry.
- Czemu patrzysz na mnie.? Skąd mam to wiedzieć.? Jego life. - powiedziałam. - Zakochał się. - dodałam.
- W kim? - zapytała Jula.
- A tego nie powiedział. - skłamałam, ale dla jej dobra.
- No dobra, to dobranoc Julcia. - powiedział Harry do Julki i ja przytulił, też go przytuliła, potem myślałam, że i jego dziś przeliże, ale poszedł od niej, skończyło sie na patrzeniu w gały. Do mnie podszedł Loui, kiedy wszyscy już wyszli.
- Dziekuje za miły wieczór. - powiedział i cmoknął mnie w policzek. Odchodząc patrzył sie na mnie i jebnął w drzwi, ja zachichotałam, a on wyszedł ostatni. Julka zamknęła za nimi drzwi.
* 1 godzinę później, Julka *
Byłam już wykąpana, a że z racji, w dniu dzisiejszym mało przebywałam na lapku, to włączyłam go, potem odpaliłam tt, fejsa. Na fb, napisał do mnie Harry.:
H: Podaj, swojego, skype.
J: Okej, ale po co ci on.? Julciksejeste69
Styles nie odpisał, skoro chciał skajpaja, to zaloguję się. Faktycznie, gdy weszłam, dzwonił do mnie Harry. Gadaliśmy jakieś, dobre pół godziny, w pewnej chwili, zapytał kim dla mnie jest.
- Lubie Cie Harry, nawet bardzo, jesteś bardzo fajny i cholernie mnie pociągasz, ale boje się, że ty sie mną tylko bawisz. - powiedziałam do Harry'ego.
Coś wtedy walnęło w moją szybe. Podeszłam do okna, pod oknem stał Niall. Co kurwa, on jeszcze ma czelność tu przychodzić.!
- Po co, przyszedłeś, i rzucasz kamieniami, w moje okno.? Do reszty, ci padło na ten, pusty mózg.?! - krzyknęłam.
- To dla, ciebie Julka.! - krzyknął i wskazał, na mnie palcem.
- Co.? Dla mnie.? Czyś ty, maryche jarał.? - nie odpowiedział, tylko zaczął grać na gitarze, piosenkę Jonas Brothers - when you look me in the eyes. Poznałam ją, bo jest fajna i ją znam i lubie i chwila... Czy on dla mnie śpiewa? Zaczęłam, się uśmiechać. To słodkie. Słodkie, ale czemu... A jak to ja, jak to we mnie sie zakochał? Tylko skąd pomysł na tą piosenkę. Zapytałam jak skończył.
- Czemu?
- Kocham Cie. - tu mnie zatkało.
Co ja mam mu powiedzieć.
- Poczekaj chwile. - powiedziałam i poszłam do ''Harry'ego''.
Harry: Ej, co się dzieje, co to za muza? Ktoś tam śpiewa?
Julka: Nie, ja musze kończyć, pa.
Harry: Pa kochanie.
Julka: Pff.
- Julka, ja tak dłużej nie mogę.! Świata po za, tobą nie widzę.! Jesteś moim, słońcem na pochmurne dni, jesteś wiosną i latem, gdy patrzę w te twoje brązowe oczy to moje serce bije coraz szybciej. Moje, życie obróciło się, o 360 stopni, kocham cię. - powiedział.
- Niall, ja..ja..
- Ale ty kochasz Harry'ego.
- Co nie, ja..ja.. - jąkałam sie.
- Więc, odpowiedz.!
- Kocha cie, idioto.! - krzyknęła Magda, z okna obok.
- Jak długo, nas obserwujesz.? - spytałam.
- Odkąd, Niall ci śpiewał.
- Z tobą to pół biedy, dobrze, że mojego brata nie ma. - powiedziałam do Magdy.
- Halo, ja tu jestem, pamięta ktoś. - Niall zaczął machać rękami.
- Zostawiam was, gołąbeczki. - zaśmiała się, zamknęła okno.
Kurna, znów ta niezręczna sytuacja. Co ja mam mu powiedzieć?! Lubie go, ale nie wiem, czy coś więcej. Nie chcę go zranić. Czy on powiedział wcześniej, że kocham Harry'ego? Tak, Harry mnie pociąga, ale nie wiem, czy go kocham, a Niall, nie znam go na tyle, chociaż Harry'ego też nie, dlaczego moje życie takie jest? Dlaczego, niema przycisku, "reset".?
- Kurwa, kiedy Ty zrozumiesz, że zależy mi na Tobie, jak na kim innym.? - krzyknął blondyn.
- Niall, słuchaj, nie chce cie zranić, nie kocham cie, bo..
- Harry, czyli powiem, mu, że ma cie traktować, jak księżniczkę, bo na to zasługujesz. - chłopak posmutniał.
- Niall, to nie tak.!
- A jak.?
- Nie zrozumiałbyś.
- Ty tez nie rozumiesz. - powiedział chłopak i poszedł, wołałam go, ale nie odpowiadał. Tej nocy nie zmróżyłam oka.
______________________________________________
To ja nic nie pisze, rozdział powstał w niecałe 3 dni, bajo idziemy dalej pisac, teraz 7.^^
xx Magda.
O mój boże! ten rozdział jest zajebiście dobry i pokręcony - w pozytywnym sensie oczywiście- mega zabawny i słodki ;p czekam na nexta z niecierpliwością ;p weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuń